Wielu ludzi żyje w przekonaniu, że na skład perfum przypadają olejki eteryczne wymieszane w odpowiednich proporcjach z alkoholem. Okazuje się jednak, że wiele znanych kompozycji swój sukces zawdzięcza składnikom, które nazywamy aldehydami. Co to są aldehydy? Skąd się wzięły? Jaką pełnią rolę w perfumiarstwie i wreszcie: czym są perfumy aldehydowe? Odpowiedzi na wszystkie te pytania znajdziesz w naszym artykule.
Co to są aldehydy?
Aldehydy to związki organiczne, które posiadają tzw. grupę aldehydową (-CHO) składającą się z atomu węgla, atomu wodoru i atomu tlenu. Nazwa “aldehydy” wywodzi się z języka łacińskiego ze słów “alcohol dehydrogenatus” (alkohol odwodorniony) i wskazuje na pochodzenie aldehydu, który powstaje poprzez utlenianie pewnego typu alkoholi.
Zapach aldehydów może wahać się od najbardziej ostrych i dokuczliwych do tych najprzyjemniejszych i najdelikatniejszych. Przykładowo – jednym z aldehydów jest formaldehyd, który był używany w przeszłości do dezynfekcji szpitali i placówek medycznych. Zapewne kojarzysz ten silny i ostry zapach i na pewno nie określisz go jako “przyjemny”.
Jednak wśród aldehydów znajdziemy wiele przyjemnych zapachów, obecnych na przykład w esencjach i skórkach owoców cytrusowych, w esencjach z róży, sosny, trawy cytrynowej oraz w korze cynamonu.
To aldehydy występujące naturalnie w owocach czy kwiatach, ale na potrzeby perfumerii bardzo rzadko są pozyskiwane z naturalnych surowców, ponieważ występują w nich w niskich stężeniach. Znacznie bardziej opłacalną metodą jest tworzenie aldehydów w laboratorium.

Aldehydy w perfumach
Po co stosuje się aldehydy w perfumiarstwie? Możemy wyróżnić trzy główne cele. Aldehydy są dodawane do perfum:
- by odwzorować naturalny zapach owoców, kwiatów, drzew, przypraw,
- by wzmocnić trwałość perfum i podbić wyrazistość niektórych nut zapachowych,
- by wprowadzić do kompozycji pewne wrażenia, jak np. musowanie, metaliczność, “przejrzystość”, chłód.
Pierwszy cel jest raczej jasny, ale dwa pozostało pokrótce omówimy.
Aldehydy mogą wzmacniać zapachy i sprawiać, że nuty kwiatowe są bardziej musujące, przejrzyste, chłodne. W szczególności w połączeniu z esencjami jaśminu, róży, irysa czy konwalii sprawiają, że perfumy są mniej ciężkie, za to pełne wdzięku, z lekko metalicznym i świeżym aspektem. Posiadają również zdolność sprawiania, że perfumy, zwłaszcza kwiatowe, są trwalsze, dzięki czemu działają również jako utrwalacze.
Aldehyd w wersji skoncentrowanej może mieć dany zapach, a po rozcieńczeniu wydzielać zupełnie inny. Ta zmienność otwiera ogromne pole do eksperymentowania.

Rodzaje aldehydów używanych w perfumach
W perfumiarstwie korzysta się przede wszystkim z grupy aldehydów alifatycznych, nazywanych też tłuszczowymi. To właśnie one najczęściej występują naturalnie w różnego rodzaju olejkach eterycznych.
Aldehydy składają się z różnych ilości atomów węgla (C) i jest to podstawą do tworzenia ich nazw.
Najczęściej w perfumerii stosuje się następujące aldehydy:
- aldehyd C-7 (heptanal) – odpowiedzialny za nuty zielonej trawy,
- aldehyd C-8 (octanal) – odpowiedzialny za zapach pomarańczy,
- aldehyd C-9 (nonanal, inaczej aldehyd pelargonowy) – odpowiedzialny za zapach różany,
- aldehyd C-10 (dekanal) – odpowiedzialny za zapach skórki pomarańczowej, ma charakter musujący,
- aldehyd C-11 (undecylowy, undekanal) – zapach cytrusowy z nutami zielonymi, lekko ziołowy
- C-12 (dodekanal lub laurylowy) – odpowiedzialny za zapachy fiołka, lilii, gardenii, tuberozy,
- aldehyd cynamonowy – posiada cynamonowo-korzenny aromat,
- aldehyd anyżowy – odpowiada za zapach kwiatów głogu, bzu, wiciokrzewu,
- wanilina – bardzo powszechnie używana jako substytut zapachu wanilii,
- aldehyd benzoesowy – odpowiedzialny za zapach migdałów,
- cytral – zapach cytryny,
- aldehyd fenylooctowy – nuty kwiatowe: gardenia, konwalia, narcyz.
Warto też wspomnieć, że w pewnym momencie chemicy zaczęli tworzyć substancje, którym nadali takie nazwy jak “aldehyd C-14” (zapach skórki brzoskwini) czy “aldehyd C-16” (zapach truskawki), ale pod względem chemicznym nie są to aldehydy. Skąd taki pomysł? Podobno po to, by zmylić rywali tworzących substancje zapachowe. I tak nowatorski aldehyd C-14 (który nie tylko nie jest aldehydem, ale też nie zawiera 14 atomów węgla) miał huczną premierę w 1919 r., kiedy to marka Guerlain wypuściła Mitsouko – perfumy fantastycznie oddające zapach brzoskwini.
Perfumy aldehydowe i aldehydowo-kwiatowe – historia i charakterystyka
Aldehydy były używane w perfumiarstwie już na początku XX wieku, ale za narodziny perfum aldehydowych uznaje się rok 1921, kiedy premierę miały kultowe Chanel No. 5. Jak do tego doszło?
Wiemy już, że aldehydy doskonale utrwalają zapach oraz działają wzmacniająco na aromaty składników. Wiedział też o tym autor kompozycji Chanel No. 5, czyli Ernest Beaux i wykorzystał w praktyce, gdy Coco Chanel poprosiła o przygotowanie zapachów z nowoczesnymi składnikami. Plotka głosi, że przez przypadek dodał zbyt duże ilości aldehydów do kompozycji o numerze 5 i to właśnie ona zachwyciła mademoiselle Chanel, a następnie dała początek perfumom aldehydowym.
W Chanel No. 5 zastosowano połączenie trzech aldehydów z grupy tłuszczowej (C-10, C-11 i C-12), które mają charakterystyczny cytrusowy lub kwiatowy zapach oraz osobliwe półtony woskowo-mydlane.

Zapach tłuszczowych aldehydów w stylu Chanel No. 5 jest dość łatwy do rozpoznania – wyraźnie wyczuwa się osobliwe, świeże „mydło” o cytrynowym zapachu. Co ciekawe – te aldehydy, które w Chanel No 5 zwiastowały nowoczesność i rewolucję, obecnie są wyznacznikiem perfum vintage.
Dziś znalezienie zapachów, które nie zawierają związków aldehydowych jest prawie niemożliwe. „Ukryte” pod naturalnymi zapachami aldehydy zastępują nuty kwiatowe, owocowe i cytrusowe. Dlaczego więc każdego zapachu nie określamy jako “perfumy aldehydowe”? Przeglądając kompozycje zapachów na pewno nie raz natkniesz sią na “nuty aldehydowe”. Producenci wskazują je wtedy, gdy wyczuwalne są tony mydlane, woskowe, musujące, metaliczne. W uproszczeniu – perfumy aldehydowe to takie, w których aldehydy w pewien sposób zmieniają wydźwięk innych akordów i stanowią ważny element kompozycji.
Nie wszystkie perfumy aldehydowe pozostawiają równie mocny ślad na skórze i mają charakter retro. Nawet osoby preferujące na co dzień perfumy bardziej dyskretne i delikatne znajdą wśród zapachów aldehydowych coś dla siebie. Niesamowitą cechą aldehydów jest to, że dostosowują się do naturalnego zapachu skóry, wzmacniając główne nuty całej kompozycji perfum.
Klasyczne i nowoczesne perfumy aldehydowe – przegląd najciekawszych zapachów
Na jakie perfumy aldehydowe warto zwrócić uwagę? W naszym zestawieniu znajdziesz zarówno klasyczne kwiatowo-aldehydowe zapachy, które wyznaczały trendy w sztuce perfumiarskiej na dziesięciolecia i są wręcz obowiązkowymi pozycjami do poznania, jak i kompozycje, które w sposób bardzo nowoczesny wykorzystują aldehydy, by oddać wrażenia nieosiągalne za pomocą składników występujących w naturze. Zapraszamy do lektury.
Chanel No. 5 Parfum (dla kobiet)

Oczywiście w zestawieniu najładniejszych perfum aldehydowych nie może zabraknąć Chanel No. 5. Napisaliśmy o nich już wiele, ale warto przedstawić jeszcze sam zapach. Perfumy te należą do grupy kwiatowo-aldehydowych, a ich kompozycja przedstawia się następująco:
Nuty głowy: aldehydy, ylang-ylang, neroli, bergamotka, cytryna
Nuty serca: irys, jaśmin, róża, konwalia
Nuty bazy: cywet, drzewo sandałowe, bursztyn, piżmo, mech, wetyweria, wanilia, paczula.
Aldehydy w tym zestawieniu nie tylko podbijają aromat innych składników i spajają całość, ale także wprowadzają bardzo charakterystyczne nuty: fiołka, pomarańczy i kolendry. I to właśnie te trzy zapachy zyskały miano “grupy aldehydowej” i były później powielane w innych kompozycjach. Oczywiście aldehydy nadały też zapachowi “mydlanego” czy kremowego charakteru.
Chanel No. 5 to najsłynniejsze perfumy wszechczasów i każdy miłośnik zapachów powinien je znać. Dzisiaj dostępne są także w bardziej nowoczesnych odsłonach: Chanel No. 5 Eau Premiere z 2015 roku lub Chanel No. 5 L’Eau z 2016 roku.
Tom Ford Metallique (dla kobiet)

Metallique marki Tom Ford to kwiatowo-aldehydowe perfumy dla kobiet, w których dominują akordy waniliowe, aldehydowe i kwiatowe, oparte na bazie drzewnej i żywicznej. Zapach jest stosunkowo nowy, bo miał premierę w 2019 roku. Jego kompozycja przedstawia się następująco:
Nuty głowy: aldehydy, różowy pieprz, bergamotka
Nuty serca: heliotrop, głóg, konwalia
Nuty bazy: wanilia, piżmian właściwy (odpowiednik ambry), drzewo sandałowe, balsam peruwiański.
Metallique to zapach bardzo oryginalny, zmieniający swój charakter w niesamowicie ciekawy sposób. Początkowe aldehydy, które odpowiadają tutaj za kremowość i mleczność zapachu, po chwili zderzane są z akordem metalicznym (w odczuciu niektórych nawet aptecznym), ale jednocześnie kompozycja pozostaje pudrowa. Później do głosu dochodzą kwiaty i zmysłowa wanilia, a w tle znajdują się nuty balsamiczne i drzewne.
Podobnie jak inne zapachy marki Tom Ford – Metallique nie jest łatwą, mainstreamową propozycją dla każdej kobiety, ale dla wielu może stać się signature scent. Gorąco zachęcamy do testów.
Lanvin Arpége (dla kobiet)

Arpége marki Lanvin to kolejny legendarny zapach w naszym zestawieniu najpiękniejszych perfum aldehydowych. Został wydany w 1927 roku i do tej pory jest zapachem chętnie kupowanym.
Arpége należą do grupy kwiatowo-aldehydowych perfum dla kobiet, a ich kompozycja jest dosyć złożona i przedstawia się następująco:
Nuty głowy: aldehydy, konwalia, brzoskwinia, wiciokrzew, neroli, bergamotka
Nuty serca: jaśmin, kamelia, ylang-ylang, konwalia, irys, kolendra, róża, lilia, geranium
Nuty bazy: piżmo, benzoes, drzewo sandałowe, bursztyn, wetyweria, wanilia, paczula.
Dominującymi akordami są tutaj białe kwiaty, drzewne i aldehydowe. To prawdziwy koktajl kwiatowy, stworzony w bardzo harmonijny sposób. Na początku jednak poczujemy mocne uderzenie aldehydów – mydlanych i słodkich. Arpége zdecydowanie posiada retro charakter i warto przetestować ten zapach, bo to jedne z bardziej interesujących perfum aldehydowych.
W ramach ciekawostki: kompozycja powstała, ponieważ założycielka marki Jeanne Lanvin chciała podarować perfumy, który odzwierciedlałyby jej matczyną miłość.
Guerlain Liu (dla kobiet)

Liu marki Guerlain to woda perfumowana, która swoją premierę miała w 2021 roku, ale bazuje na kompozycji genialnego Jacquesa Guerlain z 1929 roku. W porównaniu do pierwowzoru, dzisiejsze Liu zostały uproszczone pod względem kompozycji, a przedstawia się ona następująco:
Nuty głowy: aldehydy
Nuty serca: jaśmin, róża
Nuty bazy: irys, wanilia, nuty drzewne.
Aldehydy są tutaj jednym z dominujących akordów i zdecydowanie mają wydźwięk retro. Ponadto poczujemy bukiet kwiatów z wybijającym się na pierwszy plan irysem, a także ciepłą i słodką wanilię. Liu można określić jako klasyczne kwiatowo-aldehydowe perfumy i fanki tego typu zapachów zapewne będą chciały posiadać je w swojej kolekcji.
Dosyć sporne jest porównywanie Liu i Chanel No. 5, bo trzeba pamiętać, że zapachy te przeszły wiele reformulacji (biorąc pod uwagę, że obie kompozycje liczą sobie niemal lub ponad 100 lat). Plotka jednak głosi, że żona Jacquesa Guerlain była zakochana w Chanel No. 5, a słynny perfumiarz nie mógł zgodzić się na to, by nosiła ona zapach jego największej konkurencji. Dlatego też postanowił stworzyć dla niej perfumy piękniejsze i tak powstały Liu.
Elizabeth Taylor White Diamonds (dla kobiet)

I znowu w naszym zestawieniu klasyk: pierwsze celebryckie perfumy, które jednocześnie są jednymi z najładniejszych kwiatowo-aldehydowych perfum dla kobiet, zwłaszcza gdy mówimy o średniej półce cenowej. Mowa o White Diamonds Elizabeth Taylor. Zapach ten miał swoją premierę w 1991 roku, a jego kompozycja przedstawia się następująco:
Nuty głowy: aldehydy, lilia, neroli, pomarańcza, bergamotka
Nuty serca: tuberoza, jaśmin, goździk ogrodowy, ylang-ylang, róża, cynamon, korzeń irysa, narcyz
Nuty bazy: piżmo, bursztyn, paczula, drzewo sandałowe, mech dębowy.
Jak można się domyślać – na początku poczujemy mocne uderzenie aldehydów, o dosyć cielesnym i nieco słodkim charakterze. Ustępują one miejsca całemu bukietowi kwiatów, wśród których na pierwszy plan wybija się królowa tuberoza – kwiat, który potrafi pachnieć bardzo różnorodnie. W tym przypadku mniej tropikalna a bardziej kremowa. W bazie natomiast poczujemy ciepłe i zmysłowe akordy korzenno-drzewne.
W odczuciu wielu osób White Diamonds idealnie oddaje ducha młodej Liz Taylor – pięknej, szykownej i niezwykle stylowej gwiazdy czerwonego dywanu, lubującej się w diamentach.
Maison Margiela REPLICA Sailing Day (dla kobiet i mężczyzn)

Tym razem przenosimy się w zupełnie inne rejony zapachów aldehydowych. Sailing Day marki Maison Margiela to wodne perfumy dla kobiet i mężczyzn. Ich premiera miała miejsce w 2017 roku, a głównymi akordami są: morski, aromatyczny i aldehydowy. Cała kompozycja przedstawia się następująco:
Nuty głowy: nuty morskie, aldehydy, pieprz czerwony, kolendra
Nuty serca: jałowiec, irys, róża, salicylan amylu
Nuty bazy: wodorosty, cedr, ambra, drzewo bursztynowe.
Aldehydy znajdziemy tutaj w początkowych nutach i z jednej strony wprowadzają one do kompozycji przestrzenność i czystość, a z drugiej – mają przypominać wzburzone morze (oczywiście w połączeniu z nutami morskimi).
Sailing Day raczej nie jest zapachem, który posiada dużą zmienność. W zamierzeniu twórców miał oddawać żeglowanie podczas pogodnego dnia. Na uwagę szczególnie zasługuje to, że posiada on słony charakter.
Byredo Blanche (dla kobiet)

Byredo to szwajcarska marka produkująca niszowe perfumy o dosyć minimalistycznym charakterze. Jedną z ich najbardziej aldehydowych propozycji jest Blanche – kwiatowo-aldehydowe perfumy dla kobiet. Kompozycja przedstawia się następująco:
Nuty głowy: aldehydy, róża, różowy pieprz
Nuty serca: fiołek, piwonia, kwiat afrykańskiej pomarańczy
Nuty bazy: piżmo, drzewo sandałowe, nuty drzewne.
Dominują w nich akordy świeże, aldehydowe i kwiatowe z fiołkiem na pierwszym tle. W tym przypadku aldehydy mają wręcz skrajnie nowoczesny charakter. Co prawda wprowadzają do kompozycji ogromną świeżość, która może przypominać zapach proszku do prania, ponadto tworzą przestrzeń dla innych akordów, ale przede wszystkim nie udają naturalności. Można odnieść wrażenie, że twórcy chcieli podkreślić syntetyczność wykorzystanych aldehydów.
Co ciekawe – zapach ten odbierany jest w bardzo różny sposób przez użytkowników – niektórym przypomina powietrze, innym – norweski poranek, a jeszcze innym – czystość wręcz laboratoryjną. Jeśli interesuje Cię nowoczesne ujęcie aldehydów, to warto zapoznać się z tym zapachem.
Marka Byredo w swoim portfolio posiada jeszcze inny zapach, w którym aldehydy odgrywają ogromną rolę i jest to M/Mink – woda perfumowana, która jako jedna z niewielu bywa zaliczana do grupy czysto aldehydowej. Bardzo oryginalna propozycja – chłodna, metaliczna, cielesna, a jednocześnie kadzidlano-przyprawowa. Zdecydowanie nie dla osób preferujących mainstreamowe zapachy.
Blood Concept AB (dla kobiet i mężczyzn)

Na koniec zapach bardzo kontrowersyjny – dla jednych zachwycający a dla innych nienoszalny. Mowa o perfumach AB marki Blood Concept. Sama marka została stworzona przez Intertrade Europe – przedsiębiorstwo tworzące i dystrybuujące niszowe zapachy. W roku 2011 światło dzienne ujrzały cztery zapachy Blood Concept, nawiązujące do czterech grup krwi: 0, A, B i AB. W założeniu każdy z tych zapachów miał oddawać pewny etap ewolucji ludzkości.
Najbardziej aldehydowym, na wskroś współczesnym i jednocześnie najbardziej kontrowersyjnym zapachem jest właśnie woda AB. Wystarczy spojrzeć na kompozycję, by wiedzieć, że mamy do czynienia z czymś absolutnie nieporównywalnym:
Nuty głowy: aluminium, aldehydy
Nuty serca: łupek, otoczak, nuty wodne
Nuty bazy: nuty metaliczne, cedr.
Aldehydy, aluminium, nuty metaliczne, kamienie – zapach ten nie stara się odwzorować natury, ale wręcz krzyczy, że jest stworzony w laboratorium. Żyletka + chłód + stal + kadzidło + niepokojący klimat – takie określenia najczęściej są wymieniane w stosunku do AB. Osiągnięte to zostało m.in. dzięki innowacyjnemu wykorzystaniu aldehydów.
Zapach ten jest obecnie trudno dostępny, ale marka Blood Concept co jakiś czas prezentuje nowe propozycje. Polecamy się z nią zapoznać, jeśli szukasz odważnych, niespotykanych niszowych zapachów, bo np. nudzą Ci się już propozycje mainstreamowe.
Na koniec – skoro dotarliśmy do krwistych rejonów – ciekawostka, by podkreślić, że aldehydy nie tylko są substancjami naturalnymi, ale wręcz otaczają nas ze wszystkich stron. Na pewno kojarzysz specyficzny, metaliczny zapach krwi. Odpowiada za niego właśnie aldehyd, o nazwie E2D (trans-4,5-epoksy-(E)-2-decenal), który znajduje się we krwi ssaków, czyli także ludzi. To dzięki niemu drapieżniki są w stanie wytropić ranną zwierzynę, a my poczuć coś, co nazywamy “metalicznością”.
Niektóre odnośniki w artykule to linki afiliacyjne. Klikając w nie i dokonując zakupów na stronie, wspierasz nasz serwis, jednocześnie nie ponosząc żadnych dodatkowych kosztów. Dziękujemy!